czwartek, 4 sierpnia 2011

Bridgestone - czyszczenie

Witam moich licznych obserwatorów :-) Dzisiaj pochwalę się całodniowym szlifowaniem korby. W ruch poszedł wodny papier ścierny w rozmiarach od 220 do 2500. Przy okazji kilka drobnych uwag dla potomności - zauważyłem, że bardzo przyzwoity efekt szlifowania uzyskuje się już papierem o gramaturze 400, natomiast 600, śmiało stwierdzam, że można osiągnąć bardzo jednolicie wyglądającą powierzchnię. Niestety z żalem przyznaję, że doszlifowanie głębszych skaz jest prawie niemożliwe przy pomocy papieru. Niezbędna jest, jak sądzę, pomoc niskoobrotowej szlifierki i odpowiednio dobranej końcówki. Zastanawiam się nad wypróbowaniem patentu samodzielnie wykonanego bloczka z papieru wodnego założonego na wiertarkę :-) Mam już dwa zestawy nieco nadgryzionych czasem obręczy (od Bridgestone i od Nsu), więc będzie na czym testować wynalazki. Jeżeli wygra ze mną lenistwo, to zamówię na allegro zestaw końcówek i po sprawie :-)

A tak wygląda efekt kilku ładnych godzin szlifowania korby, przy czym 80% czasu pracy poświęciłem na korbę, a tylko resztę na zębatki, więc te doszlifuję jeszcze przy innej okazji:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz